Powolutku coś tam wykańczam. Ostatnio Marysia nauczyła się chodzić, więc latam za nią do upadłego, a wieczorem nie mam już sił na nic. Jedyne co mi wychodzi to nałożyć jedną warstwę lakieru na to co mam skończone.
Szkatułki są malutkie, takie na łańcuszki i kolczyki. Pierwsza wykonana przy użyciu dwuskładnikowego Crackle Sottile Stamperii - trochę było zabawy no i nie wiem czy tak to powinno wyglądać...